Ania Konarzewska – „Być (nie) zwykłym wychowawcą” … online i offline
Rozmawiam z Anią Konarzewską nauczycielką języka polskiego XIV-go Liceum Ogólnokształcącego w Gdańsku, liderką Kreatywnej Pedagogiki, autorką książki „Być (nie) zwykłym wychowawcą” i autorką bloga „Być nauczycielem” oraz laureatką plebiscytu szkół ponadgimnazjalnych województwa pomorskiego „Nauczyciel na Medal 2017”. W marcu nominowaną do konkursu: Edukator Roku Online 2020
https://edukatorroku.brainly.pl/
Aniu, pamiętam jak Ciebie poznałam kilka lat temu, podczas szkolenia „Proces grupowy”. Ujęła mnie wówczas Twoja otwartość, charyzma i chęć dzielenia się swoją wiedzą i doświadczeniem z innymi. Czy Twoim zdaniem środowisko nauczycielskie chętnie rozwija swój warsztat pracy? Czy nauczycieli z roku na rok przybywa na organizowane przez Kreatywną Pedagogikę konferencje i warsztaty? Czy jednak jest nas na tego typu wydarzeniach, szkoleniach jeszcze zbyt mało?
Ja też pamiętam nasze pierwsze spotkanie. (śmiech). Poczułam wtedy, że jest więcej wariatów edukacyjnych. (śmiech).
Współcześni nauczyciele jak nigdy mają bardzo bogate oferty szkoleniowe, ale nie ukrywam, że najchętniej uczymy się od praktyków a nie teoretyków. Dlatego uznałam, że stworzę bloga edukacyjnego, który będzie wspierał w codziennej pracy polonistów i wychowawców. Zainspirowana działaniami Kreatywnej Pedagogiki przystąpiłam do tego projektu i kieruję od 2 lat grupą, która wspiera przede wszystkim wychowawców. Widać ogromne zapotrzebowanie nauczycieli na tego typu szkolenia i konferencje. Nauczyciele poszukują zmiany, poszukują eduzmieniaczy. Muszę się przyznać, że nie należę tylko do Kreatywnej Pedagogiki, która działa na terenie Gdańska, ale zmieniam edukację też wspólnie z ogólnopolską grupą Superbelfrów RP oraz jestem ambasadorką Wiosny Edukacji. Wszystkie te inicjatywy są oddolne i to potwierdza, jakie jest zapotrzebowanie nauczycieli na samodoskonalenie się.
Podziwiam, że znajdujesz czas na kolejne projekty. Twoja książka „Być (nie) zwykłym wychowawcą” inspiruje, daje gotowe narzędzia i scenariusze godzin wychowawczych pracy z młodzieżą. Metody i formy pracy, z którymi dzielisz się z czytelnikami, mogą pomóc nie jednemu wychowawcy. Czy spodziewałaś się takiego sukcesu i ciepłego przyjęcia książki przez środowisko nauczycielskie? Czy to oznacza, że wreszcie uda się nam choć trochę odejść od nudnych i nie raz zarzuconych biurokracją godzin wychowawczych. I czy spływają do Ciebie jakieś informacje zwrotne od nauczycieli, którzy wykorzystują Twoje metody pracy?
Sama nie spodziewałam się takiego sukcesu! Byłam mile zaskoczona! Z całej Polski spływają do mnie ciepłe maile, wiadomości, gratulacje, komentarze i recenzje. Muszę przyznać, że to naprawdę miłe. Wielu nauczycieli dziękuje mi za tę publikację i proszą o drugą część. Zaczęłam więc ją pisać. Niektórzy nauczyciele twierdzą, że praca tymi metodami poprawiła ich relacje z klasą, że coś zmieniło się w nich samych i w klasach, które mają pod swoimi skrzydłami. Te metody to wskazówki, a scenariusze można modyfikować i dostosowywać do typu klasy. Ta przestrzeń daje nauczycielom wolność, a to chyba bardzo ważna sprawa w dzisiejszej edukacji. Nikt nie lubi czuć przymusu – ani nauczyciel ani uczeń.
W momencie kiedy rozmawiamy na świecie trwa pandemia koronawirusa ogłoszona przez Światową Organizację Zdrowia. W Polsce mamy stan epidemii i jesteśmy na przymusowej kwarantannie, a 25 marca 2020 roku weszło w życie Rozporządzenie MEN w sprawie nauczania i oceniania zdalnego. Jak wygląda Twoja lekcja języka polskiego online? Z jakich narzędzi korzystasz i co mogłabyś polecić nauczycielom w tym trudnym czasie?
Opowiem o tym w skrócie, a potem odeślę Was do mojego świeżego artykułu na ten temat. Przede wszystkim zadbajmy o siebie. Po pierwszym tygodniu pracy online przespałam całą sobotę. I wyobraźcie sobie teraz uczniów, i ich samopoczucie. Nauczmy się w tym czasie empatii nie tylko dla siebie, ale i dla ucznia. Nie wstawiajmy uczniom ocen! Nie przenośmy szkoły do sieci. To wiąże się z totalną klapą. Są uczniowie, którzy za pomocą nauki organizują sobie swój czas, ale są też tacy, którzy sobie nie radzą. Skupmy się na relacjach z uczniami. Moje lekcje zaczynają się od rozmowy na temat ich emocji, potrzeb, spędzania wolnego czasu. Potem krótko rozmawiamy na temat jakiegoś tekstu literackiego lub filmowego, ale raczej to luźna rozmowa, często odwołująca do życiowych doświadczeń, refleksji ucznia. Nikogo nie karcę za brak przygotowania do lekcji, wręcz cieszę się, że uczniowie chcą w niej uczestniczyć. Ważna jest relacja. Godziny wychowawcze są im teraz potrzebne, nasza obecność!
Więcej na moim blogu
Kreatywna Pedagogika od lat stara się promować innowacje i zachęcać nauczycieli do korzystania na lekcjach z kreatywnych rozwiązań i nowoczesnych narzędzi multimedialnych. Przygotowanie takich lekcji jest czasochłonne. Wiemy, że nie wszyscy nauczyciele są otwarci na takie rozwiązania. Czy nie masz wrażenia, że trochę „wykrakaliście” ? Teraz polska szkoła, rzucona została na głęboką wodę i chcąc nie chcąc, musi wdrażać nowe rozwiązania i korzystać z innowacji.
Myślę, że niczego „nie wykrakaliśmy”, bo edukacja się zmienia i będzie się zmieniać. System, który mamy obecnie nie jest doskonały, a my nie możemy być z tyłu. To naturalna kolej rzeczy – zmiana. Kreatywność to cecha, którą każdy z nas ma, tylko trzeba odwagi, aby otworzyć się na pewne innowacje. Jak raz się zasmakuje, to potem nie można przestać. Tak to działa. Poza tym uważam, że trzeba dozować tę kreatywność. Nawet tutaj należy zachować zdrowy rozsądek. Moje lekcje to nie tylko multimedia, działanie, prowokacja i kreatywność, to też przyjemność obcowania z samym tekstem literackim bez żadnych fajerwerków. Cisza też jest potrzebna.
Kiedy „spotykasz się” ze swoimi uczniami online, to co mówią o takiej e-szkole i jakie są plusy i minusy takich lekcji?
Zapytałam moich uczniów, co sądzą o takich lekcjach. Odpowiedzieli, że sposób w jaki je prowadzę odpowiada im, bo nie czują przymusu, nie czują się przede wszystkim pozostawieni sami z materiałem. Często próbują się czegoś dowiedzieć, bo zainteresowałam ich bieżącym tematem. Właśnie na tym powinna polegać edukacja – nauczyciel daje wędkę, a uczeń decyduje, czy pójdzie na łowy. Niektórzy twierdzą, że lekcja pomaga im w organizacji wolnego czasu, jeszcze inni, że dzięki temu mają namiastkę normalności i relacji. Prawie wszyscy są zgodni z tym, ze online nie daje im tego wszystkiego, co dawała szkoła. Wszystkim doskwiera izolacja, brak relacji, spotkań teatralnych, żywych lekcji.
Za czym najbardziej tęsknisz? Czego brakuje Tobie najbardziej w pracy zdalnej z młodzieżą?
Brakuje mi naszych szaleństw. Nie wiem, czy wiesz, ale my podczas lekcji potrafiliśmy zatańczyć pod wątek główny tematu. (śmiech). Nic nie zastąpi realnych kontaktów, szczególnie w pracy z uczniem. Od młodzieży dostawałam zawsze mnóstwo energii, pozytywnego feedbacku, online takiej energii nie daje. Brakuje mi teatru, ludzi, codziennych głupawek i rozmów na korytarzu z uczniami. Tęsknię za nimi. Napisałam im to.
Czy sądzisz, że polska szkoła zmieni się po pandemii? Czy szykuje się rewolucja cyfrowa? Czy jednak jeszcze do tego daleko? Patrzysz w przyszłość z nadzieją? Wiemy, że jeśli chodzi o łącza to nie jest różowo. Nie wspominając o braku służbowego sprzętu multimedialnego dla nauczycieli. Większość korzysta przecież z prywatnego.
Nie w każdym domu są warunki do pracy zdalnej kilku osób jednocześnie, szczególnie w rodzinach wielodzietnych.
Myślę, że najpierw długo wszyscy będziemy się zbierać po pandemii. Trzeba będzie ratować polską gospodarkę, a dopiero potem edukację. Sporo należy zmienić w edukacji, w naszym systemie. Zaczęłabym od minimalizacji w podstawie programowej. Nauczyciele małymi krokami będą radzić sobie coraz lepiej w cyfrowym świecie. Ta sytuacja pokaże też światu, ludziom, że trzeba doceniać to, co mamy. Każdy teraz tęskni do życia sprzed pandemii- jakiekolwiek ono było. Docenimy w końcu RELACJE w edukacji, bo edukacja to relacja. Wielu pedagogów to powtarzało, ale nie rozumiało. Teraz zrozumieją. Mam nadzieję.
W marcu pojawiła się informacja, że znalazłaś się w gronie nominowanych do Konkursu Edukator Roku w specjalnej edycji online, w kategorii: przedmioty humanistyczne. Bardzo Tobie gratuluję i trzymam kciuki.
Szczerze mówiąc, to ja czuję się „malutka” w tym całym świecie online. Lepsi ode mnie zasługują na wygraną. Nominacja do tego konkursu jest dla mnie ogromnym wyróżnieniem.
Wdzydze – Kościerzyna, Nowy Klincz
Takie wydarzenia są ogromnie ważne, promują nie tylko samego nauczyciela i szkołę, w której pracuje, ale całe środowisko. Pokazują jak ważna jest nasza praca i jak potrzebna. Zgodzisz się ze mną, że jesteście reprezentantami całego środowiska nauczycielskiego? To chyba duża odpowiedzialność ?
Tak, za nauczycielem stoi nie tylko jego pasja i osobowość, ale także jego uczniowie oraz środowisko szkolne, w którym on na co dzień egzystuje. Pracuję ze wspaniałymi ludźmi, którzy akceptują mnie taką, jaką jestem. Przyzwyczaili się już do mojej pomysłowości. (śmiech) Nie mieli wyjścia. Wszędzie, gdzie tylko jestem, a bywam w całej Polsce na różnych konferencjach jako prelegentka, zawsze podkreślam skąd pochodzę. Nie zapominam o swoich korzeniach, ani o miejscu pracy, w którym mam możliwość rozwoju. Trudno nie zgodzić się z tym, że to promocja dla szkoły, w której pracuję, ale też sposób na odczarowanie polskiej edukacji, szansa na pokazanie, że szkoła może być ciekawym miejscem, a nauka nie musi być nudna. Dzisiaj potrzeba nam autorytetów; nauczyciele potrafią i mogą nimi być. Wystarczy zacząć od autentyczności. Mogłabym tu sporo mówić na ten temat.
Aniu, czy kiedykolwiek przypuszczałaś, że staniesz przed szansą zostania (nie) zwykłym wychowawcą online? (śmiech)
(śmiech) Oczywiście, że nie. Nikt się chyba nie spodziewał tego, że edukacja, z dnia na dzień, może tak wyglądać. Nie da się jednak przenieść szkoły do aplikacji Teams czy jakiekolwiek innej. Szkoła to szkoła, dom to dom. Współczesny nauczyciel musi o tym pamiętać. Rodzice moich uczniów dziękują mi za to, że jestem dla ich dzieci, po prostu za to, że jestem. Codziennie pytam się moich uczniów o ich samopoczucie, staram się dbać o ich dobrostan. Zadajemy sobie różne zagadki, wysyłamy śmieszne filmiki, robimy sobie żarty, bawimy się sztuką. W tym też celu utworzyłam dla nauczycieli oraz uczniów z całej Polski stronę FB „Stowarzyszenie Izolowanych Artystów”, gdzie czytamy poezję. Każdy kto wrzuci interpretację głosową wybranego przez siebie tekstu, buduje tę stronę. Taka zabawa sztuką podczas kwarantanny, aby oderwać się od rzeczywistości.
Ania z uczennicami podczas próby do spektaklu „Stary tygrys mocno śpi” na podstawie farsy Sławomira Mrożka „Męczeństwo Piotra Oheya”
Muszę spytać doświadczonej blogerki, co byś poradziła takiej początkującej jak ja ? Czego mogę się spodziewać ? I czy warto jest dzielić się swoim życiem z innymi? Bądź co bądź to Ty mnie zainspirowałaś i zmotywowałaś więc trochę jesteś moja wirtualną wychowawczynią (śmiech).
(śmiech)… To miłe, co mówisz. Warto się dzielić ze światem wszystkim, co dobre, co daje energię do działania, co motywuje i inspiruje. Nie wyobrażam sobie teraz życia bez mojego bloga. Tyle w nim mnie, moich emocji, pasji, siły… Uważaj, bo to wciąga! Uzależnia!
O tak, zauważyłam, że bardzo uzależnia. Kiedy się zorientowałam, było niestety już za późno (śmiech).
(śmiech) Przede wszystkim nie bój się pisać, tworzyć i bądź w tym wszystkim sobą. Czytelnik wyczuje, czy to, co robisz jest autentyczne, czy bujasz w obłokach. To, co przekazujesz na blogu, musi być spójne z tym, co robisz. Wtedy zawsze blog się obroni. Ja niczego się nie spodziewałam. Po prostu chciałam mieć swoje miejsce w przestrzeni wirtualnej, gdzie mogłabym wyrazić siebie. Nie sądziłam, że mój blog będzie czytany w USA, Wielkiej Brytanii, Azji oraz w całej Europie. Najlepiej niczego sobie nie obiecywać, a wtedy życie zaskoczy cię i wynagrodzi podwójnie.
Ostatnie pytanie: jak spędza wolne chwile w domu pani profesor i mama 7-letniego Piotrusia i 17- letniego Karola? Co byś poradziła innym rodzicom? Jak można fajnie i kreatywnie zagospodarować czas dla całej rodziny. Masz jakieś ciekawe pomysły, by się nie nudzić
w wolnym czasie od e-lekcji i domowych obowiązków?
Jaka tam ze mnie pani profesor. (śmiech). Wariatka edukacyjna bardziej do mnie pasuje. (śmiech).
W domu wykorzystujemy czas na przytulanie, czytanie książek, wspólnie oglądamy wartościowe filmy, wyciągamy planszówki lub tworzymy swoje gry. Zwykle tworzeniem innowacji w tej kwestii zajmuje się mój młodszy syn, Piotruś. Starszy lubi też poczatować z przyjaciółmi. Nauczmy się przede wszystkim w tym czasie nic nie robić. To trudniejsze niż myślimy, ale jest do wykonania. Chociaż jeden dzień w tygodniu nic nie róbmy! Zadbajmy o siebie.
Aniu, dziękuję bardzo za wywiad. Życzę Tobie i Twoim najbliższym, przede wszystkim zdrowia i oczywiście dalszych sukcesów zawodowych oraz nieskończonej ilości pomysłów.
Anetko i ja życzę Tobie oraz wszystkim czytelnikom siły i zdrowia. Dziękuję również za możliwość udzielenia wywiadu. To kolejna niesamowita przygoda dla mnie! Powodzenia w prowadzeniu bloga.
Jeden komentarz
Alina Malec
I następna, ciekawa rozmowa. Tym razem z p. Anną Konarzewska., która w swojej pracy dydaktycznej zwraca uwagę na relacje uczeń-nauczyciel. Stosuje interesujące środki i metody pracy. Można dużo nauczyć się od nauczycieli praktyków. Pozdrawiam serdecznie i gratuluję. ???